Subject:
Sposób na ratunek czy zgubę
Date:
Fri, 08 Mar 2002 11:02:16 +0100
From:
Chris BOROWIAK <borowiak@sylaba.poznan.pl>
To:
listy@rzeczpospolita.pl
Byłbym wdzięczny za opublikowanie na łamach "Rzeczpospolitej" mego listu,
którego tekst załączam poniżej.
K. Borowiak
=========================================================================
Wczorajsza "Rzeczpospolita" (z 7.03.2002) opublikowała artykuł pani Anny Paciorek ("Sposób na ratunek czy zgubę") na temat utworzenia na organizmie Wojskowej Akademii Technicznej (WAT) dziwnego tworu o nazwie Szkoła Wyższa Warszawska. Pragnę poinformować P.T. Czytelników "Rzeczpospolitej", iż temat ten znany jest wojskowemu środowisku, nie tylko akademickiemu, od co najmniej półtora roku.
Jesienią 2000 roku, kiedy to zajmowałem stanowisko dyrektora nowo utorzonego w strukturach MON Departamentu Nauki i Szkolnictwa Wojskowego, protestowałem przeciwko koncepcji zakamuflowanej prywatyzacji WAT i dokonywanego w ten sposób transferu ogólnonarodowego majątku Sił Zbrojnych w prywatne ręce. Zaproponowana przez mój departament koncepcja dogłębnej reorganizacji wyższego szkolnictwa wojskowego jako jeden z celów stawiała uniemożliwienie dokonywania takiego procederu - zajmując się bowiem w przeszłości profesjonalnie prywatyzacją zbyt dobrze znałem takie mechanizmy uwłaszczania się na majątku państwowym różnych, mających stosowne "dojścia" grup nacisku.
Najpierw ujawnione nieprawidłowości sygnalizowałem swemu bezpośredniemu przełożonemu - ministrowi Komorowskiemu, ten jednak nawet nie uważał za stosowne na mą służbową korespondencję odpowiadać, słał natomiast pisma ze swym "błogosławieństwem" ojcom Szkoły Wyższej Warszawskiej. Postanowiłem zatem poinformować o moich zastrzeżeniach najwyższe organy władzy państwowej: Prezydenta RP (poprzez ówczesnego ministra Dukaczewskiego z Biura Bezpieczeństwa Narodowego, dzisiejszego szefa Wojskowych Służb Informacyjnych), Premiera Rządu RP (poprzez ministra Musiała, Szefa Kancelarii Premiera), Marszałka Sejmu RP (poprzez wicemarszałka Króla), a także osobiście Prezesa NIK Wojciechowskiego oraz Dyrektora Zarządu Śledczego UOP, kpt. Bodaka. Nie udało mi się dotrzeć do ministra sprawiedliwości - pan Kaczyński nie znalazł czasu na spotkanie ze mną (mimo że zabiegał o to spotkanie w moim imieniu zaprzyjaźniony z nim senator Ostoja-Owsiany).
Jaki był efekt tych rozmów? Dla postępów w tworzeniu Szkoły Wyższej Warszawskiej - jak widać żaden. Co więcej - udało się chyba skutecznie zmieść pod dywan sprawę wielkiej afery finansowej w WAT, o której swego czasu było głośno. Natomiast efekt dla mnie i mojego departamentu był raczej opłakany. W lutym 2001 roku pod naciąganym pretekstem usunięto mnie z zajmowanego stanowiska (sprawa toczy się nadal przed sądem pracy), a departament decyzją rządu Millera w styczniu bieżącego roku został wykreślony ze struktury organizacyjnej MON. A wydawało by się, że żyjemy w demokratycznym państwie z ponadtysiącletnimi tradycjami kulturowymi, że należymy do NATO i aspirujemy do Unii Europejskiej.
Wiem, że walka z przekrętami i cwaniactwem kosztuje. Ale trudno zaiste jest kochać taką Ojczyznę...
dr inż. Krzysztof Borowiak
8.03.2002
=========================================================================