![]() |
![]() |
||||||||||||||||||||||||||
|
|
Mniejsza armia, mniej szkół oficerskich Zwolnienia nieuniknione Przewodniczący Sejmowej Komisji Obrony Narodowej Stanisław Głowacki (AWS), nie kryjąc irytacji, przerwał w środę burzliwą poselską debatę na temat zmian w szkolnictwie wojskowym, kiedy okazało się, że przedstawiony posłom resortowy dokument w tej sprawie jest niewiadomego autorstwa.
Wcześniej uczestnicy dyskusji, w tym również obecni przedstawiciele MON, byli zgodni, że uczelni powinno być zdecydowanie mniej, bo armia jest prawie dwukrotnie mniejsza niż niegdyś. - Nie ma jak być podpułkownikiem w szkole oficerskiej, gaża wysoka, żadnych ćwiczeń, posada generalnie mało absorbująca - mówił wczoraj poseł Janusz Zemke (SLD), przewidując, że postulowana przez reformatorów redukcja uczelnianych kadr o 10 tysięcy osób napotka desperacki opór. Zwolnienia będą jednak nieuniknione: zakłada się zmniejszenie nakładów na szkolnictwo niemal o połowę. Zamiast trzech szkół oficerskich kształcących dziś kadry dla sił lądowych miałaby powstać jedna. Warszawska Wojskowa Akademia Techniczna przekształcona byłaby w uczelnię o charakterze cywilnym, zmniejszone struktury dęblińskiej "szkoły orląt" i Akademii Marynarki Wojennej dostosowane zostałyby do potrzeb armii. - Wojsko potrzebuje najwyżej 800 absolwentów różnych szkół co roku, a to oznacza, że niezbędne są w resortowym szkolnictwie wyjątkowo radykalne cięcia - tłumaczył w środę Krzysztof Borowiak, dyrektor Departamentu Nauki i Szkolnictwa Wyższego w MON. Dodał, że jego pogląd w tej sprawie spowodował, iż musi pożegnać się z posadą, gdyż "utracił zaufanie ministra". Podczas środowego posiedzenia Komisji Obrony Narodowej w wyjątkowo gorącej atmosferze powrócił problem likwidacji łódzkiej Wojskowej Akademii Medycznej, której utrzymanie kosztuje tyle, ile "16-tysięczna dywizja". Posłowie wyliczyli, że wykształcenie jednego lekarza podporucznika kosztuje państwo 700 tysięcy złotych i znacznie taniej byłoby pozyskiwać medyków dla armii z cywilnych uczelni. Poseł Janusz Onyszkiewicz potwierdził, że sprawa likwidacji WAM ma już jedenastoletnią historię i z każdej reorganizacji łódzka uczelnia, o niekwestionowanym przecież dorobku, wychodziła obronną ręką. Z.L.
|